ZWYCIĘSTWO NA ZŁOŚĆ KRYTYKOM!!!!! 2007-05-09
20:48:00

DOBRZANKA DOBRA – LASKOVIA LASKOWA 4:1 (1:1)

Bramki: M. Gąsior 26, D. Drożdż, 47, 78 oraz samobójczy gol obrońcy Laskovii w 70 minucie. Widzów: 250.

Dobrzanka: Miśkowiec – Z. Podgórni, D. Podgórni, Drozd, Smoleń – D. Drożdż, A. Gąsior, Dziadoń (46 D. Palkij), Gargas (82 Blicharski) – P. Drożdż, M. Gąsior

DOBRA, 06.05. Ostatnie zawirowania w klubie związane z nałożeniem kary w postaci walkowera i odebrania trzech wywalczonych w uczciwej walce na boisku punktów z Jaworzanką sprawiły, że nasi „Bad Boys” pozytywnie zareagowali na te wydarzenia gromiąc Laskovię 4:1. Tym samym pokazali nieczysto grającym przeciwnikom (czytaj: działaczom LPPN-u), że mimo rzucanych kłód pod nogi, ze wszystkich sił będą walczyć do końca! Brawo chłopaki, pokazaliście niesamowity charakter i ambicję – cała Dobra jest z Was dumna!
Pierwsze trzy kwadranse to nieznaczna przewaga Laskovii. „Nasi” mieli mniej z gry, chyba za bardzo chcieli pokazać, że całe to zamieszanie z walkowerem nie odbiło się na ich psychice, a wręcz przeciwnie – tylko ich mobilizuje do jeszcze lepszej gry i większej walki. Dobrzańska maszynka do wygrywania miała „zaskoczyć” dopiero po przerwie. Pierwszą bramkę strzelili goście w 25 min, wykorzystując błąd w linii defensywnej Dobrzanki. Ich radość nie trwała jednak długo, a to za sprawą Maćka Gąsiora, który po zgraniu głową przez Pawła Drożdża znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Laskovii, z której wyszedł zwycięsko. Do przerwy był remis, emocje dopiero miały się zacząć.
Druga część meczu to bezdyskusyjna przewaga dobrzańskiego LIDERA. Spore ożywienie w szeregi Dobrzanki na początku drugiej połowy wniósł wchodzący po przerwie Daniel Palkij. Już pierwsza jego akcja przyniosła drugiego gola dla niezwykle zdeterminowanych i żądnych zwycięstwa gospodarzy. Piłka po jego strzale co prawda zatrzymała się w błocie, jednak na posterunku był Damian Drożdż, który nie zwykł marnować takich okazji – 2:1 dla Dobrzanki! W 70 min w roli głównej wystąpił Maciek Gąsior - to po jego strzale z ostrego kąta obrońca Laskovii tak niefortunnie interweniował, że skierował piłkę do własnej bramki. Jednak rozpędzonym i rozzłoszczonym gospodarzom to nie wystarczało. W 78 min „poszła” akcja ze skrzydła, piłka po dośrodkowaniu trafiła do Damiana Drożdża, który chyba mocno podrażniony osławioną i „niezapłaconą” kartką za jego walkę w poprzednich spotkaniach przypieczętował zwycięstwo Dobrzanki, zdobywając drugiego gola w tym spotkaniu.
Dzisiaj górą były: ambicja, pasja, silna wola walki i zwycięstwa. Po tym spotkaniu Dobrzanka umocniła się w czubie tabeli – teraz czekamy na zwrot zagrabionych nam punktów. Znowu mieliśmy podwójnie zwycięski weekend - tzn. zwycięstwa juniorów i seniorów. Za tydzień kolejne mecze prawdy: w Limanowej z Limanovią zagrają zarówno juniorzy jak i seniorzy (z rezerwami). Zapowiada się niezwykle ciekawie! FORZA DOBRA!!!